„W nawozach mineralnych kluczowe zmiany są przed nami, kilka mega-trendów na horyzoncie.”

– Dyrektor Działu Nawozów, Hubert Kamola

Nawożenie

Zużycie nawozów w Europie wynosi 11, 2 mln t azotu (N), 2, 7 mln t fosforu (P) oraz 3, 1 mln t potasu (K) i odpowiada to za 133, 7 mln ha upraw. Blisko 50 mln ha ziemi uprawnej w Europie jest nienawożonych – są to głównie łąki oraz celowe nieużytki.

Perspektywa popytu nawozów 2030 zbudowana przez największych producentów nawozów w UE przewiduje do 2030 roku redukcję zużycia nawozów mineralnych (azoty -6%, fosforu -2,1%) oraz nieznaczny wzrost potasu +0,9%. Prognozy te jednak w naszej ocenie nie dyskontują wszystkich regulacji jakie UE planuje wprowadzić.  

Ważne aby podkreślić, czynniki zmian w zużyciu nawozów spowodowane będą przez dwa kluczowe nurty:

  • Optymalizację technologii upraw i tym samym nawożenia wspierane nowymi technologiami (m.in. rolnictwo precyzyjne) gdzie dojście do najlepszego efektu ekonomicznego z ha będzie funkcją technologii upraw (plonu) oraz ceny sprzedaży plonu. Technologia uprawy odpowiada za koszty produkcji i maksymalizację potencjału wytwórczego i na tym teraz skupia się Chemirol – stąd cała idea Idę po rekord!
  • Regulacje środowiskowe – cała strategia dot. Bioróżnorodności tzw. „Od pola do Stołu” w ramach której to oczekuje się redukcji zużycia nawozów o 20%, poprawę jakości gleby, czy przykładowe obecne działania to nowy obowiązek stosowania w Polsce od 1 sierpnia 2021 roku formy amidowej azotu (mocznika) z powłoką biodegradowalnej lub inhibitorem ograniczającym stratę N (azotu) w wyniku emisji.

Kolejne elementy na które trzeba zwracać uwagę to zmiany w strukturze upraw – dziś 61% konsumpcji nawozów to uprawy: pszenicy/inne zboża, kukurydza i rzepak. Przez ostatnie 10 lat odnotowano spadek upraw -2%, jednak spadek ten został skompensowany wyższą wydajnością. W perspektywie 2030 prognozuję się wyłącznie wzrost areału kukurydzy o 2%, w przypadku pozostałych upraw prognoza mówi o spadku plantacji – pszenica -2%, żyto -3%, ziemniaki -4%, burak cukrowy -5%, i aż -6% rzepak. Spadek powierzchni upraw jednak będzie mocno skompensowany wzrostem plonu – dotyczy to: żyta i owsa o ~ +6% oraz rzepaku +6%.

Wzrost zużycia nawozów prognozuje się właśnie w rzepaku co wskazuje na intensywność i uprawach pastewnych. Patrząc na geografię UE, to prognozy mówią o największej korekcie zużycia nawozów we Francji, sięgający -20%. Kolejne duże spadki prognozuje się w: Niemczech, Belgii, Luksemburgu, Austrii, Hiszpanii. Rodzimy rynek – Polska (azot +3-4%, fosfor +8-10%, potas +1%) oraz Szwecja, Węgry, Grecja, Litwa prognozują wzrostu zużycia nawozów i jest to związane z niższym obecnie nawożeniem per ha. Ponadto wg naszej oceny w Polsce wzrośnie rola nawozów z mikroelementami poprawiającymi efektywność makro składników i tym samym działanie na plon.

W azocie będzie się działo – 

W Polsce komercjalizowane są obecnie dwie linie granulacji mechanicznej nawozów saletrzanych w Grupa Azoty Puławy dając ~ 820 tys. t/r więcej granulowanej saletry amonowej 32N – zakładamy, że producent, dojcie do stężenia azotanu amonu 33,5% na wzór substytucyjnych produktów. To dość historyczny moment dla sektora nawozów w Polsce:

  • Puławy są największym producentem nawozów azotowych w tej części Europy nie posiadały technologii produkującej nawozy macro – czyli właśnie oparte o granulację mechaniczną, teraz to się zmienia 
  • Inwestycja spowoduje zwiększoną podaż oraz wymusi zmianę konkurowania z uwagi na większą granulę nawozu vs. wciąż powszechnego prill (drobna granula), która nie jest w stanie aplikacyjnie obsługiwać szerokich ścieżek technologicznych, które optymalizują ilość przejazdów na polu w trakcie nawożenia, oprysków. 
  • Ważne jest również to, że dzięki tej strategicznej inwestycji Puławy wejdą w segment saletrzaku (CAN), co w sytuacji hipotetycznych ograniczeń w obrocie azotanu amonu >28% jest warunkiem przetrwania ale w aspekcie rozwojowym daje możliwość poszerzenia oferty o ciekawe produkty z mikroelementami. 

Na horyzoncie jest również analogiczna inwestycja Anwilu, linia o zdolnościach produkcyjnych blisko 500 tys. t/r, sumarycznie zwiększająca potencjał produkcji nawozów granulowanych – makro do 1, 4 mln t w 2022 roku. Przypomnijmy, że dziś Anwil Włocławek dysponuje jedną linia nawozów prill gdzie produkuje saletrę amonową oraz linię granulacji mechanicznej, gdzie produkuje grubą granulę CAN ze wszystkimi odmianami tj. magnezem, siarką. Mimo okresowych problemów jakościowych produkt jest coraz lepiej rozpoznawalny i po inwestycji suma potencjału uwzględniając lokalizację w centralnej Polsce będzie istotnym czynnikiem zmieniającym siły w regionie.

Po zakończeniu tych inwestycji w Polsce będzie 8 linii granulacji mechanicznych, z tego 6 w Grupa Azoty oraz 2 w Grupie Orlen, Anwil i oczywiście Polska netto umocni swój potencjał eksportowy wywierając wewnętrznie większą presję konkurowania. Zaznaczmy, że import saletry amonowej do Polski średnio za ostatnie kilka lat wynosi 230 tys. t/r natomiast saletrzaku (CAN) blisko 200 tys. t/r.

Analizując poszczególne kierunki zaopatrzenia bez wątpienia dla fabryk z Anglii i Francji osiągniecie konkurencyjności w Polsce stanie się niemal niemożliwe. Wysokie ceny gazu na Ukrainie pozwolą na zwiększenie eksportu dla producentów z Polski. 

Zakładamy oczywiście obecność produktów z Litwy, aczkolwiek jest to produkt prill i konkurencyjność tutaj będzie coraz bardziej napięta. 

Produkty z Niemiec i Holandii od firmy Yara, są bardzo dobrze postrzegane dzięki spójnej komunikacji i rozwiniętym jakościowo produktom – zakładamy, że udział tych produktów zostanie zachowany w portfelu rolnika. Pozostałe oferty są incydentalne i z uwagi na geografię i koszty produkcji raczej bez istotnego wpływu na rynek w Polsce. 

W nawozach NPK ważne roszady dzieją się już 

Nastąpiły duże zmiany w ostatnich kilku latach na rynku NPK w Polsce, można zaryzykować wyrażenie, że co drugi NPK w Polsce pochodzi z fabryk spoza Polski. 

Oferta fabryk krajowych Grupa Azoty Police, Luvena, Fosfan, GZNF, Siarkopol uzupełniona została na trwałe o takie firmy jak Phosagro/Rosja, Gomel/Białoruś, Soligorsk/Białoruś, Uralchem/Rosja, ICL/Holandia, Eurochem/Rosja, OCP/Maroko. 

Są to poważni gracze światowi, dla przykładu firma Phosagro – USD 3, 5 mld obrotów, marża EBITDA w okolicy 30%, na 60 lat określone zasoby surowca (apatytów), które charakteryzują się wysoka zawartością P2O5 a jednocześnie niską zawartością metali ciężkich, zdolności produkcyjne 10 mln t, lokalizacje fabryk: Kirovsk, Volkhov, Cherepovets, Balakovo, nowe projekty inwestycyjne: Metachem/USD 430 mln/MAP 860  tys. t, Balakovo/USD 240 mln/NPK 1, 7 mln t, Cherepovets/USD 389 mln/NPK – zakładając, że już dziś rynek polski odrywa ważną rolę w eksporcie nawozów NPK, po komercjalizacji wszystkich zapowiedzianych projektów należy spodziewać się rozszerzenia oferty i jeszcze bardziej trwałej eksploracji rynkowej. 

Koszty przemysłu 

W ramach Planu Celów Klimatycznych do 2030 r. UE promuje zwiększenie ambicji UE w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych do co najmniej 55% poniżej poziomów z 1990 r. do 2030 r. Jest to znaczny wzrost w porównaniu z istniejącym celem w górę w stosunku do poprzedniego celu wynoszącego co najmniej 40 %. Natomiast cel 2050 to neutralność klimatyczna UE. W tym samym czasie cena EUA – jednostki rozliczeniowej CO2 z kilku EUR przekroczyła cenę EUR 50 i stał się poważnym kosztem producenta w UE. Grupa Azoty rocznie potrzebuje dokupić blisko 2 mln jednostek CO2 co stanowi niewątpliwie rosnącą pozycję kosztową firmy. 

Jednocześnie energia zaczyna przeżywać fundamentalne zmiany, już nikt nie neguje konieczności odejścia od spalania węgla i zastosowanie alternatywnych rozwiązań. Gaz mimo niższej emisyjności również jest niewystarczającym źródłem energii. 

67% energii produkowanej w Polsce wciąż pochodzi z węgla kamiennego i brunatnego, tylko 9% z gazu, pozostała część z alternatywnych źródeł – tutaj czeka Polskę historyczna zmiana, która będzie miała wymierny wpływ na koszty wytworzenia i od stopnia przygotowania i przeprowadzania będzie zależeć również kosztowa strona dostaw nawozów. 

Jesteśmy na początku rewolucji przemysłowej, wg Mckinsey szacuje, że do roku 2050 zużycie energii w Europie wzrośnie o 40%, co przy celu redukcji emisji oznacza, że 80% produkcji energii elektrycznej będzie musiała pochodzić z odnawialnych źródeł energii. Warto popatrzeć na to co robią już dziś Niemcy – Federalne Ministerstwo Gospodarki (BMWi) i Federalne Ministerstwo Transportu (BMVI) w maju 2021 wybrały 62 wielkoskalowe projekty wodorowe, które mają być finansowane przez państwo w ramach wspólnego europejskiego projektu wodorowego (Important Project of Common European Interest, IPCEI).

Na 8 miliardów euro składają się fundusze federalne i stanowe. Około 4,4 mld euro pochodzi z Federalnego Ministerstwa Gospodarki i do 1,4 mld euro z Federalnego Ministerstwa Transportu. Pozostałe środki udostępniane są przez kraje związkowe. Mają zostać uruchomione inwestycje o łącznej wartości 33 miliardów euro, w tym ponad 20 miliardów euro od inwestorów prywatnych.

Szereg innowacyjnych projektów w branży chemicznej wykorzystuje wolną od CO2 produkcję wodoru do produkcji amoniaku lub paliw syntetycznych do transportu towarowego lub lotniczego. Federalne Ministerstwo Transportu Niemiec finansuje już 12 projektów w sektorze mobilności. Dotyczą one rozwoju i produkcji systemów ogniw paliwowych i pojazdów – od samochodów osobowych przez ciężarówki po pojazdy komunalne.

Obecne inicjatywy w zielony amoniak w Europie pokazują, że znaczenie ograniczenie emisji i coraz większe wsparcie agend rządowych w finansowaniu tego rozwoju przyśpiesza rewolucję. 

W Chemirol obserwujemy wszystkie te zmiany aby lepiej rozumieć otaczający nas świat i podmiotowo działać dla korzyści naszych klientów – producentów rolnych.